Archiwum 11 września 2005


wrz 11 2005 W poznańskim swiecie półcienia
Komentarze: 0

Poznań staje się pomimo upływającego czasu i nieubłagalnie zbliżającej się jesieni coraz piękniejszy. Skojarzyło mi się, że to miasto jest chyba jak wino - z każdym łykiem coraz lepiej smakuje. Tylko ten smak zawsze coś psuje. Teraz nawet nie przeszkadzał stukot kół tramwaju późną sobotnią porą na Sołaczu. Coraz bardziej dojrzewam do miasta i staje się mniej groźne, mniej obce, choć tak duże. Jeżyckie kamienice zdają się już mnie kojarzyć, nie zawsze tak, jakbym chciał. A ja coraz lepiej poznaję te obskórne, wysokie budynki, które starają siępomimo swej nędzy emanować ciepłem.

 

lolodaily : :